Przeglądając r/retrogaming i r/gamecollecting co jakiś czas widywałem posty, w których ktoś chwalił się (oczywiście w pozytywnym tonie), że dostał konsolę, grę, albo jedno i drugie od jakiegoś współpracownika. Zdawać by się mogło, że taka sytuacja nigdy mnie nie spotka – cóż, przynajmniej do niedawna tak właśnie myślałem – nie mniej jednak stało się! Dostałem konsolę od znajomego z pracy – ale po kolei…
Dostałem PSP FAT — czarne, klasyczne, z martwą baterią, pudełkiem i masą ulotek!
Kilka tygodni temu podczas jednej z luźniejszych rozmów weszliśmy na temat tematyki retro-sprzętów i konsol ogólnie rzecz biorąc, a co za tym idzie tematu bardzo mi bliskiego. W pewnym momencie rozmowy znajomy zapytał: „tej, nie chciałbyś może PSP?„.
Zgodziłem się ochoczo! Konsola leżała w jego rodzinnym domu, w jednej z szuflad, dawno zapomniana i nieużywana… Jego dom rodzinny znajduje się na drugim końcu Polski, dlatego minęło kilka tygodni, zanim PSP trafiło w moje ręce, ale w końcu się udało! Pewnego dnia przyszedłem do biura, patrzę na moje biurko, a tam… Pudełko z konsolą!
W pracy przelotnie spojrzałem na zawartość pudełka — oczywiście nie było czasu na rozsypanie i przejrzenie wszystkich fantów, dlatego dopiero po południu mogłem dobrać się do jego wnętrzności „na poważnie”.
W środku znalazłem:
konsolę Sony PSP-1004 FAT (czarną),
MP4’ka firmy Pentagram,
Instrukcję obsługi Sony PSP-1004 K,
Demo Disc 1 for PSP (PlayStation Portable) vol. 1,
Kartę Sony Memory Stick PRO Duo wraz z opakowaniem,
Słuchawki douszne Sony (dostarczane w pudełku razem z nową konsolą),
Karty gwarancyjne, dodatkowe instrukcje, kilka starych ładowarek telefonicznych (chociażby do telefonu nieistniejącej już marki Sony Ericsson), a także jeszcze więcej zbytecznych kabli.
Niestety w zestawie nie było ładowarki do samej konsoli… Ale hej, w zamian mam MP4’kę! A tak na poważnie — znajomy wspominał, że ładowarka powinna być w pudełku, a jeżeli jej nie ma, to raczej przepadła z biegiem czasu i już nigdzie jej nie znajdzie. Szkoda, ale poradzimy sobie bez niej!
Bateria jest martwa.
Po podłączeniu konsoli do prądu (ładowarką od mojej pierwszej konsoli PSP) dałem jej około pół godziny na podładowanie baterii do stanu „używalności” – w końcu konsola nie była ładowana od kilku ładnych lat.
Po tym czasie uruchomiłem konsolę i szybko przetestowałem przyciski — działają. Zgodnie z prośbą znajomego wyczyściłem kartę pamięci z jego danych, a następnie sprawdziłem stan naładowania baterii i… Tutaj czekała mnie niespodzianka zwiastująca stan ogniw: przywitały mnie puste dane — konsola nie była w stanie odczytać aktualnego poziomu naładowania baterii. Moje przypuszczenia zostały potwierdzone, jak tylko odłączyłem konsolę od zasilania sieciowego, ta automatycznie się wyłączyła. Niestety, ale bateria nie wytrzymała próby czasu i jest całkowicie martwa.
Zabrałem się więc za poszukiwanie nowej baterii — pierwszym sprawdzonym przeze mnie miejscem było nasze ojczyste Allegro. Tutaj o dziwo (pomijając gumową rybę) mamy tylko dwie oferty.
Znacznie lepiej prezentowało się Aliexpress — pod hasłem „PSP-110” znalazłem ponad 73 ofert, jednak po dokładniejszym przeanalizowaniu kilkunastu z nich trafiłem (w morzu lakonicznie chwalących produkt komentarzy) na kilka bardziej technicznych i rozbudowanych komentarzy, które jasno sugerowały, że tym razem komentarz wystawił ktoś, kto faktycznie jest w stanie fachowo ocenić produkt i… Cóż… Nie były to przychylne opinie. Dodatkowo pewien użytkownik postanowił rozebrać jedną z baterii i jej wnętrze było co najmniej zaskakujące — zamiast spodziewanych ogniw o pojemności 1800 mAh w środku znalazł ogniwo 800 mAh z 2017 roku.
Biorąc pod uwagę nowe fakty, postanowiłem w pierwszej kolejności spróbować poszukać baterii w lokalnych sklepach. Tydzień później będąc we Wrocławiu przechadzając się w okolicy Dworca Świebodzkiego zauważyłem szyld sklepu z akumulatorami, i postanowiłem zapytać o baterię do konsoli — niestety okazało się, że jest to mały sklepik z akumulatorami samochodowymi, ale Pan sprzedawca podpowiedział mi, że ~200m dalej „w bramie” jest hurtownia baterii i być może tam znajdę to czego szukam.
Hurtownia baterii
Wchodzę w bramę, widzę kilka banerów „NOKTEL BATERIE AKCESORIA GSM” – zapowiada się całkiem dobrze. Zważywszy na lokalizację sklepu (jest dość mocno schowany względem drogi) pomyślałem, że skoro sklep (wyglądający na kilkunastoletni) wciąż się utrzymuje, to muszą mieć solidną ofertę. Wchodzę do środka długim korytarzem, trafiam na dużą salę wyglądającą jak magazyn, wypełnioną regałami i ladą, za którą stoi sprzedawca.
Przywitałem się, zapytałem o baterię do konsoli, model PSP-110 i… Sprzedawca chwycił się za głowę, wspominając, że „kiedyś mieli coś takiego, ale czy wciąż mają? Dobre pytanie!„. Zawołał kolegę i razem zaczęli przeszukiwać regały, głównie szukając po górnych, najbardziej zakurzonych półkach. Minęło kilka minut i… Znaleźli! Dwie ostatnie sztuki! I kiedy już je znaleźli, to nastąpiło coś, czego zupełnie się nie spodziewałem, a co absolutnie „zrobiło mój dzień” – dali mi te baterie kompletnie za darmo! Oczywiście zaznaczyli przy tym, że baterie mogą nie być już sprawne z uwagi na fakt, że przeleżały u nich już dobre kilka lat, ale tak czy tak to bardzo miły gest.
Dwie zakurzone baterie Sony PSP-110 z hurtowni Noktel
Po powrocie do domu zabrałem się za sprawdzenie baterii. Same opakowania spowite były grubą warstwą kurzu, więc dopuszczałem do świadomości myśl, że baterie mogą faktycznie okazać się zużyte ze względu na swój wiek, ale tak czy tak warto je przetestować!
Rozpakowałem obydwie baterie: pierwsze wnioski? Są bardzo lekkie! Natomiast nie są napuchnięte, więc być może jednak będą się jeszcze do czegoś nadawać. Wsadziłem pierwszą z otrzymanych baterii do PSP, podłączyłem ładowarkę i włączyłem listę zasilającą, a na konsoli zaświeciła się pomarańczowa dioda sygnalizująca ładowanie urządzenia.
Dałem tej baterii dobre 30 minut „na rozgrzanie”. Tutaj jako ciekawostkę mogę powiedzieć, iż osoba pisząca instrukcję umieszczoną na tylnej ścianie baterii popełniła literówkę, i „DO” w drugim punkcie jest w całości napisane z caps-lock’iem.
CAUTION:
Do not disassemble.
DO not short circuit.
Do not expose to high temperature.
Do not dispose of in fire.
Po trzydziestu minutach włączyłem konsolę, sprawdziłem stan naładowania baterii i o dziwo bateria została poprawnie naładowana do 100%, a konsola przewiduje ~7h pracy na tych ogniwach. Oczywiście zakładam, że bateria może rozładować się szybciej, natomiast pierwsze wrażenia są całkiem pozytywne — istnieje szansa, iż baterie będą, choć w miarę sprawne!
To była moja pierwsza myśl, ale już po kilku minutach zauważyłem, że coś tu jest nie tak, wszak konsola w spoczynku gubiła ponad 1% zasilania na minutę. Dla pewności dwukrotnie rozładowałem baterię, a następnie znów naładowałem baterię do 100% i przetestowałem czas działania konsoli, grając w Lemmings — ku mojemu zdziwieniu PSP wytrzymało ~2 godziny grania, więc bateria jest nawet w miarę sprawna!
Co prawda nie jest to ich szczytowa forma, wszak wg. Wikipedii powinny wytrzymać ~3-6 godzin pracy:
The PSP is powered by an 1800 mAh battery (1200 mAh on the 2000 and 3000 models) that provides between about three and six hours of gameplay, between four and five hours of video playback, or between eight and eleven hours of audio playback.
Szczerze? Absolutnie nie spodziewałem się takiego obrotu spraw — byłem pewien, że baterie okażą się w najlepszym wypadku wytrzymać ~5-20 minut gry. Jak na darmowe baterie nie mam co narzekać. Jeżeli czyta to Pan sprzedawca z Wrocławskiego sklepu, jedyne co mi pozostaje to podziękować za podarunek, na pewno będzie on dobrze spożytkowany!
I tym oto sposobem stałem się posiadaczem wspaniałego, czarnego Sony PSP-1004 FAT oraz dwóch nowych baterii! Przyznam, że miałem przerwę w ogrywaniu tytułów na tej konsoli, ale definitywnie nadszedł czas na nadrobienie zaległości. Czas przejść Lemmings!
Z sentymentem wspominam czasy, kiedy to komputer IBM z procesorem 450 MHz i systemem Windows 2000 na pokładzie był szczytem wydajności, a najnowsze gry mieściły się na dyskietkach o zawrotnej pojemności 1.44 MB. Było w tym coś unikatowego, a ja do dziś pamiętam, kiedy to zagrywając dniami w stare RPG-i, spaliłem jedyny domowy komputer. Te czasy bezpowrotnie odeszły, ale sentyment do sprzętu pozostał. W ten oto sposób narodziłem się ja — miłośnik wszelkich "prehistoryczne" starych gier oraz elektroniki z minionego stulecia. Na co dzień zajmuję się programowaniem, i z chęcią biorę udział w GameJam'ach tworząc mini gry, o ile aktualnie nie obserwuje radarów w poszukiwaniu samolotów latających tysiące metrów nad naszymi głowami. Jest w nich coś magicznego. Gram na Commodore 64 w gry ładowane z kaset, mam sentyment do Windows Millenium i słucham muzyki z kaset audio. Dla mnie świat zatrzymał się w roku 2000. To tam żyje prawdziwy ja.
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Pliki "cookies" to krótkie pliki tekstowe, które są przechowywane w przeglądarce lub na dysku twardym komputera użytkownika strony internetowej, na której stosowane są pliki "cookies". W przypadku ponownej wizyty użytkownika na stronie internetowej pliki "cookies" pozwalają na rozpoznanie urządzenia końcowego użytkownika i dostosowanie strony internetowej do jego preferencji.
Jakie funkcje pełnią pliki "cookies"?
Pliki "cookies" mogą pełnić różne funkcje. Podstawowe z nich to zapamiętywanie preferencji użytkownika i dostosowywanie do nich zawartości stron internetowych, umożliwienie przygotowania statystyk odwiedzin stron internetowych lub możliwość polecenia użytkownikowi treści, które są dla niego najbardziej odpowiednie.
W jakim celu stosujemy pliki "cookies"?
Pliki "cookies" stosujemy w następujących celach:
Analizy i badania zachowań użytkowników - umożliwiają odczytanie preferencji użytkowników i poprzez ich analizę ulepszanie i rozwijanie produktów i usług. Zbieranie informacji odbywa się anonimowo, bez identyfikowania danych osobowych poszczególnych użytkowników.
Czy używamy plików "cookies" pochodzących od podmiotów trzecich?
Tak, stosujemy zewnętrzne pliki cookies, pochodzące od podmiotów, z którymi współpracujemy, takich jak Google czy Facebook oraz od innych podmiotów. Z uwagi na fakt, że sposób działania niektórych plików "cookies" pochodzących od partnerów zewnętrznych może być inny, niż przedstawiony w niniejszej polityce, prosimy o zapoznanie się z informacjami na temat tych plików "cookies" dostępnymi na stronach internetowych naszych partnerów.
Kontakt z administratorem danych
W celu skontaktowania się z administratorem danych wystarczy napisać wiadomość na adres e-mail kontakt@retroheart.pl.