Jak zostałem szczęśliwym posiadaczem GameBoy'a Advance?

Data publikacji: 25.09.2019
Nintendo Nintendo GameBoy Advance Pokémon Wolfenstein 3D

Niedzielny wieczór na balkonie, przy stoliku, z kubkiem herbaty w blasku zachodzącego słońca. Widzę okoliczne uliczki i domy jednorodzinne skąpane w pomarańczowym świetle, a ja cieszę się niczym małe dziecko, bo właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem konsoli Nintendo GameBoy Advance!

Cóż, „prawie”… Konsola wylicytowana na aukcji za ~90zł musiała jeszcze do mnie dotrzeć, i z dnia na dzień oczekiwałem upragnionego awizo w skrzynce. Wciąż bałem się, że z uwagi na niską cenę sprzęt będzie miał jakieś ukryte wady, albo sprzedawca postanowi wysłać ziemniaka. Bądź co bądź koszt GBA w opcji „Kup teraz” na jednym z większych portali aukcyjnych to wydatek od 120 zł do 180 zł (albo i więcej).

Aukcja konsoli w serwisie aukcyjnym

W środowe popołudnie dostałem informację, że kurier właśnie dostarczył paczkę pod wskazany adres. Szybko! Spodziewałem się, że GameBoy dotrze do mnie dopiero pod koniec tygodnia. Z poczuciem wewnętrznego szczęścia (z domieszką niepokoju) pojechałem do domu i odebrałem paczkę. Jedynym problemem był fakt, że jeszcze nie zaopatrzyłem się w żadne cartridge z grami do przetestowania, dlatego chwyciłem dopiero co odebraną przesyłkę i nawet nie rozpakowując paczki, pojechałem do znajomego, który dla testów pożyczył mi swoją kopię Pokémon Gold. Styki przetarte, gniazdo przedmuchane, cardridge z grą wsadzony i… Działa! Obraz, dźwięk, wszystkie przyciski – wychodzi na to, że wszystko działa tak, jak powinno ^^

I tak oto zaczęła się moja przygoda z moim pierwszym handheld’em ze stajni Nintendo.

Pokemon Gold – pierwsza gra uruchomiona na moim nowym GBA

Czas kupić gry!

Konsola w rękach, ale co daje mi konsola, jeśli nie miałbym w co grać? Czas zajrzeć do internetu i rozeznać się w tytułach.

Pierwsze, co przychodzi mi do głowy kiedy słyszę „GameBoy”, to oczywiście Pokemony. Jako że to wręcz ikoniczna gra na tę platformę, toteż za cartridge z grą przyjdzie zapłacić słono ponad 60 zł. Z chęcią kupiłbym Pokémon Emerald bądź też Pokémon FireRed (bo to właśnie na te dwie części spoglądam z największą nostalgią, kiedy to lata temu nie wiedząc jeszcze, czym jest GameBoy, jarałem się Pokemonami odpalanymi z emulatora VisualBoyAdvance), ale jest tu jeden zasadniczy problem… Emulator, o którym właśnie wspomniałem. Obydwie gry ukończyłem na emulatorach GBA dla Androida, a ich ponowne przejście (nawet na oryginalnej konsoli) nie dałoby mi takiej frajdy, jak ogranie czegoś zupełnie nowego.

Pozostając w temacie Pokemonów: postanowiłem spróbować gry zupełnie odmiennej od tego, do czego przyzwyczaiły nas „standardowe” wersje kieszonkowych stworków – Pokémon Mystery Dungeon: Red Rescue Team! Gra o tyle ciekawa, że wcielamy się w niej w jednego z Pokemonów, a zamiast walczyć z trenerami o tytuł Mistrza Ligi Pokemon, udajemy się do tytułowych dungeonów, aby ratować innych zbłąkanych pośród ciemności pobratymców.

Druga pozycja, w którą bardzo chciałem zagrać również zrodziła się z sentymentu po dawnych latach, a mowa tu o grze Wolfenstein 3D, w której to wcielamy się w Williama Josepha „B.J.” Blazkowicza, który podczas wykonywania tajnej misji został schwytany i uwięziony w hitlerowskiej twierdzy. Naszym zadaniem staje się wydostanie z niewoli, oraz zabicie wszystkich napotkanych na swojej drodze żołnierzy. Oryginalnie gra została wydana 5 maja 1992 roku przez studio idSoftware, aby w marcu 2002 roku zostać w pełni przeportowana na przenośną platformę.

I to właśnie ta gra okazała się strzałem w dziesiątkę – wciągnęła na tyle mocno, że kilka tygodni później udało mi się (pierwszy raz w życiu) w końcu ją ukończyć. To bardzo miłe uczucie ukończyć grę, w którą grało się godzinami „za dzieciaka”, ale jakoś nigdy nie było okazji przejść całości – fajnie móc zrobić to „po latach”.

Wracając również do Pokémonów – te zostały ze mną dłużej, bo w ciągu kilku tygodni miałem przyjemność ukończenia Gold’ów i osiągnięcia czegoś, o czym Ash Ketchum z Alabastii mógł tylko pomarzyć – „Niniejszym oświadczam wszystkim Pokemonom świata: Ja stałem się mistrzem Pokemon! Mistrzem Pokemon! Nim właśnie stałem się JA!”